Ludzie nie dajcie się zwieść filmwebowi. To nie jest żaden dramat tylko po prostu komedia wojenna... jeśli jest taki gatunek :)
Czytałem na forum wiele negatywnych opinii na temat tego filmu i zupełnie się z nimi nie zgadzam. O ile inna komedia z tego okresu twórczości Wildera - "Słomiany wdowiec" totalnie mi nie przypadł do gustu, raził swoją irytującą formą, durnowatym i drażniącym scenariuszem, tak w przypadku "Stalagu 17" bawiłem się przednio.
Znakomicie rozrysowane postacie, oczywiście mocno przerysowane, jak to często w komediach. Rola Holdena - mistrzostwo świata!
Można się czepiać scenariuszowego trzymania się faktów historycznych, a właściwie jego brak, natomiast chyba nie o to chodziło. Gdyby takie błędy występowały u Polańskiego w "Pianiście" i podobnym do niego filmom faktycznie można byłoby dyskutować, ale w komedii osadzonej w realiach II wojny światowej nie jest to, moim zdaniem, konieczne.
Mnóstwo śmiesznych, rewelacyjnych gagów, ciekawe zdjęcia, bardzo interesująca fabuła i przede wszystkim dialogi to główny atut tego filmu. Polecam!