po polsku "Przestrzeni! Przestrzeni" jest naprawdę świetna pomimo, że napisana w 1966 roku nadal aktualna pod wieloma względami (z tym przeludnieniem w NY czy USA to przesadził tam akurat nie ma z tym problemu to raczej dotyczy Indii czy Afryki)zwłaszcza ekologicznymi czy społecznymi.
Tak więc polecam i pozdrawiam fanów filmu,który widziałem wielokrotnie na TCM!
Czytałem. Autorem jest Harry Harrison. Książka wciągnęła mnie, fabularnie była niezła, miała ciekawy klimat. Może trochę nudnawa momentami, trochę sztywny język, sam nie wiem. Ale ogólnie podobała mi się. Film już mniej.
Książkę czytałem z 18 lat temu ale niedawno kupiłem sobie własny jej egzemplarz w antykwariacie i czytam ją na nowo chcę zobaczyć jak dużo się może spełnić z jej proroctw obecnie ;))
A ja nie polecam książki. Poza ponurą wizją świata i kilkoma motywami, nie ma ona za wiele do zaoferowania. W filmie poprawiono prawie wszystko. Wątek przewodni jest znacznie lepszy (w książce o tytułowej pożywce prawie nic nie ma), a wątek kryminalny nareszcie ma sens (w książce jest tak nieudolny i nieciekawy, że aż przykro to było czytać). Jedyna rzecz, która w książce mi się podobała, a w filmie się nie znalazła, to motyw wprowadzki nowych sublokatorów.