Stephen Frears

Stephen Arthur Frears

7,2
1 566 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Stephen Frears

oczywiście Frears kojarzy mi się głownie z "Niebezpiecznymi związkami", ale ma też na swoim koncie parę innych dobrych filmów, np. "Nietykalni", "Naciągacze".

rawenna_2

Jacy "Nietykalni"? To De Palmy jest!

Ja również się zachwycam tym reżyserem, bo nawet krytykowana "Mary Reilly" miała niesamowity klimat i tylko zakończenie było kiczowate. Właściwie każdy jego film mnie zachwyca: zwłaszcza "Niebezpieczne...", ale też "Pani Henderson", "Niewidoczni", "Naciagacze" czy "Przeboje i podboje", a teraz zbliża się "Królowa"... Właściwie z całej jego filmografii zadziwia mnie tylko "Przypadkowy bohater". To typowo amerykański film, zupełnie nie w jego stylu i gdyby nie obsada, spokojnie możnaby nazwać go przeciętniakiem...

Albertino

Faktycznie pomliłam się, zamiast "Niewidocznych" napisałam "Nietkalni"... Na swoje usprawiedliwienie dodam że jak pisałam ten post byłam świeżo po obejrzeniu filmu Briana de Palmy ;)

Co do "Mary Reilly" to mam mieszane odczucia; długo nie miałam ochoty oglądać tego filmu ze względu na Julię Roberts(po prostu nie cierpię jej gry aktorskiej i nie daruję jej że sprzątnęła sprzed nosa Oscara Ellen Burstyn ;). Ale po obejrzeniu stwierdziłam że krytkyka nie słuszna a i nawet Roberts nie przeszkadzała mi za bardzo, faktycznie jedynie do zakończenia można się przyczepić.

Pani Henderson też mi się podobała... świetna Judi Dench(może nie na Oscara, ale jak patrząc że w tym roku dostała go Reese to zaczynam wątpić w Akademię)

A teraz czekam na "Królową", czytałam sporo pochlebnych opinii, więc nie mogę się już doczekać :)

rawenna_2

No tak, Akademia nagradza lubianych, a nie najlepszych. Dowody? Gwyneth Paltrow zamiast Meryl Streep oraz już wymienione przez ciebie Reese Witherspoon zamiast Felicity Huffman i (to już prawdziwy skandal) Julia Roberts zamiast Ellen Burstyn. I w tym roku też zapewne posypią się kolejne buble (ależ ze mnie nieskrępowany optymista)...

Ja również Julii nie lubię, ale podobała mi się w dwóch filmach... "Ein Bockovich" i właśnie "Mary Reilly".

Trochę zszedłem z tematu, więc dodam jeszcze, że Frears jest mistrzem "brytyjskości". Większość jego filmów sprawia wrażenie, stworzonego ręką arystokraty :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones