Urodził się w ten sam dzień, co ja :-).
Blisko tej daty urodził się również np. Cybulski Zbigniew :-).
Stworzył naprawdę wstrząsające kreacje w "Tygodniu z życia mężczyzny" Jerzego Stuhra i "Moim mieście" Marka Lechkiego.
W pierwszym sugestywnie gra człowieka, który jest kłębkiem nerwów. Widać, jak tłumi w sobie jakieś zdenerwowanie (dopiero później dowiadujemy się jego przyczyn). Rozstrój nerwowy dodatkowo wzmacnia nowy nabywca jego domu, który chce się wycofać transakcji. Myśli się, że zaraz wybuchnie. Niby skupiony na przeprowadzce, ale myślami gdzieś indziej. Zagrane mocno i bez cienia fałszu.
W drugim gra wujka, który przyjeżdża w odwiedziny do dawno nie widzanych krewnych. Mimo że się uśmiecha, od początku wzbudza jakiś niepokój, zapowiadający niespodziewany rozwój wypadków. Prawda okazuje się być banalna, ale nie przestaje być wstydliwa. A pan Łapiński umie to zagrać. I to jak!
Jednym słowem: profesjonalista.