Homoseksualista. Ma męza. Proste.

Fajnie że Homo nie wiadomo zagrał arcybiskupa w "Jak zostać królem" <facepalm>

A co ma jego orientacja seksualna do rzeczy? Aktor zagrał rolę arcybiskupa, bo taki ma zawód. I z pewnością zrobił to świetnie (jeszcze nie widziałam tego filmu), bo jest genialnym artystą. Nie masz wrażenia, że twój post jest z gatunku tych idiotycznie homofobicznych?

Mamy różne zdanie, jednak dla mnie nadal idiotyczne jest to, że zagrał arcybiskupa. A tak w ogóle skąd możesz wiedzieć jak wyszła mu rola skoro nie widziałeś/łaś tego filmu? Sugerujesz się tylko jego kilkoma dobrymi rolami, a w "Jak zostać Królem" grał postać epizodyczną, pojawił się niemal w kilku scenach, wypowiadając kwestie mieszczącą się na skrawku papieru. W "Ja, Klaudiusz" grał naprawdę świetnie, ale to nie znaczy że robi to nadal.

Może nie miał dużo tekstu. Ale jest takie powiedzenie: "Nie ma małych ról, są tylko mali aktorzy".
A postać to nie aktor. Myślisz, że Johnny Depp na co dzień chodzi pijany?

Zapewnie idąc tym tokiem rozumowania, Piotr Adamczyk nie miał prawa grac nazistów i hedonistów po tym gdy zagrał papieża Polaka?

No właśnie. ?..

W ten sposób zamykamy wartościowego aktora w szufladce. A główna rzecz, którą robi się w ramach przygotowań do aktorstwa, to trening odrywania się od swoich prywatnych spraw na rzecz roli. Boli mnie brzuch? Jestem gejem/rudym/kulturystą? Jak potrzeba, będzie mnie boleć noga. I będę chudym/blond/heterykiem.

przeciwnie, kilkanaście świetnych ról aktora pozwala zasugerować się, że w następnej też będzie świetny

Rzeczywiscie, wstrząsające, jak homoseksualista będący wszechstoronnym aktorem może, wykonując swój zawód, wcielic się w rolę duchownego, czego wymaga od niego rola. Przeciez powienien grać samych "homo nie wiadomo", prawda?
I jakimi dziwadłąmi muszą być wszyscy heteroseksualni aktorzy, grający gejów. W głowie się nie mieści :)

Jeśli cię to pocieszy, to w 'Pytaniu do Boga' zagrał dominikanina (hetero), który skacze z dachu po kryzysie wiary.

Nadrobiłam 'Jak zostać królem'. Główna rola to nie była, fakt, trudno porównywać z 'Klaudiuszem'. Ale jak na rolę drugoplanową, wyszło całkiem dobrze. I absolutnie neutralnie w kwestii gender. Nieco zrzędliwy starszy pan.

Jak to kim jest? co cię tak zatkało? też mężem, a tak w ogóle to raczej partnerem, słowo ślub czy małżeństwo nie musi odnosić się tylko do tradycyjnej kościelnej ceremonii, to nie tylko sakrament.
Kamiller, przecież arcybiskup też mógł być homo, to nawet bardzo częste :-) , w końcu to, że ktoś wykonuje zawód księdza, nie znaczy, że nie jest normalnym facetem z taką czy inną orientacją seksualną. Czemu ludzie myślą, że kler to jakieś święte, aseksualne istoty.

przeciwnie....biografie niektórych papieży czy biskupów to bardzo wciągająca lektura......działo się;-)

I dlatego Luter wprowadził swoje reformy, po czym ożenił się z byłą zakonnicą.

a co to za odpowiedz? nie chodzi o jakieś role,o księży,chodziło o życie,widzę,że masz narypane na punkcie Kościoła ,twoja sprawa ale czytaj pytanie i najpierw się zastanów

A ty czytać umiesz? na swoje kretyńskie pytanie dostałeś wyraźną odpowiedź : "Jak to kim jest? co cię tak zatkało? też mężem, a tak w ogóle to raczej partnerem, słowo ślub czy małżeństwo nie musi odnosić się tylko do tradycyjnej kościelnej ceremonii, to nie tylko sakrament. ", dotarło ? ciąg dalszy jest do Kamillera.
Co do stanu umysłu, narypane na punkcie kościoła masz ty i świetnie zdajesz sobie z tego sprawę. Nie zgrywaj naiwniaka, bo te twoje ciągłe zaczepki dotyczące wszystkiego co wiąże się z homoseksualizmem już wszystkim się znudziły, poza tym to takie niskie, że tylko sam wystawiasz świadectwo swojego prymitywizmu. Zalatuje dewotem, bigotem i hipokrytą, typowe zachowania dla "miłujących bliźniego", czy dlatego , że Derek Jacobi jest gejem piszesz jego imię z małej litery?, to pewnie kolejny przejaw pogardy dla inności.

Dziecko, swoje talenty domorosłego psychoanalityka rozwijaj na własny użytek, a tym swoim chamskim bełkotem popisuj się gdzie indziej. Musiał byś się dużo mocniej postarać żeby mi zrobić przykrość, na razie tylko obnażasz swoją własną umysłową ciasnotę.

To jak bierzesz ślub cywilny, nie podczas ceremonii religijnej to to nie jest ślub, a Ty nie jesteś mężem, tylko partnerem?
Wiadomo, że Derek jest mężem swojego męża, ale co do tego ma obrządek bądź jego brak?

Nie rozumiem skąd wziął się twój wniosek. Przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałem, bo widzę, że masz problem ze zrozumieniem.

Piszemy "rozumiem". Wpisy z takimy podstawowymi błędami powinny być wypieprzane z miejsca :P

Jeśli chodzi o tęczowe żona/mąż, czyli femme/butch, to nie powiem z całą pewnością. W serialu 'Vicious' grał geja-żonę, ale film a rzeczywistość to dwie różne sprawy. W każdym razie wygląd nie jest tutaj wskazówką.
Trzeba by pogrzebać w wywiadach.

Angielski jest prostszy czasami, bo w oryginalnych dialogach 'Vicious' McKellen mówi o nim 'my lover/partner', a tutaj końcówek osobowych nie ma; chociaż jest też sławna kwestia do D.J.: 'SHE speaks!'

http://www.telegraph.co.uk/culture/theatre/9359513/Derek-Jacobi-I-dont-mind-peop le-having-faith.-But-it-aint-for-me.html
Wygląda na to, że Jacobi uznaje swój ślub za umowę między dwoma przyjaciółmi
"When I [Nigel Farndale] ask him about gay marriage, for example, he [Jacobi] says: <The word doesn’t mean anything to me. It’s a squabble over nothing.[...] Richard and I have been together for 35 years>, he says. <We’ve been in a civil partnership for five years. It doesn’t matter what you call it. We don’t think of it as marriage, it’s a partnership. People are getting hot under the collar at the moment because of this word [...]. Well, I suppose their argument is that marriage is equated with having children, but what about couples who meet in their fifties? They can’t have children. Or what if you are biologically unable to have children? The word becomes meaningless [...]"