PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11310}

Ucieczka z Planety Małp

Escape from the Planet of the Apes
6,2 8 609
ocen
6,2 10 1 8609
5,8 4
oceny krytyków
Ucieczka z Planety Małp
powrót do forum filmu Ucieczka z Planety Małp

Nieścisłości...

ocenił(a) film na 6

Pierwsza to oczywiście kwestia tego jak niby Cornelius, Zira i trzecia małpa naukowiec, w czasie maksymalnie paru dni
do wybuchu zdołali naprawić i wystartować statkiem kosmicznym. Ten temat był poruszany na forum i nie ma logicznego
wyjaśnienia.

Druga kwestia opowieść Corneliusa o genezie przejęcia władzy przez małpy, choroba psów i kotów, ludzie udamawiają
masowo szympansy, te stają się coraz inteligentniejsze, aż do czasu kiedy pierwszy szympans mówi ''Nie'- i to ma być
nawet jakimś tam małpim świętem. I wszystko byłoby fajnie gdyby nie fakt że w pierwszej części małpy nie mają pojęcia,
że ludzie w ogóle kiedyś potrafili mówić, mieli własną cywilizację itd. Uważali że to ludzie od zawsze stanowili niższy
gatunek od małp.Więc to się zupełnie gryzie ze sobą. Można jedynie przypuszczać że jakieś najwyższe orangutany
wiedziały co jest grane.

forzaroma

Małpy wiedziały o zaawansowanej cywilizacji ludzi istniejącej przez nastaniem ich rządów. Na końcu "Planety Małp" dr Zaius powiedział o tym Taylorowi. Powiedział też, że jak pojedzie do zakazanej strefy to ujrzy przeznaczenie ludzi.

ocenił(a) film na 6
radius_bo

Faktycznie mówił o tym, tale ja zrozumiałem to w ten sposób że prawdę znały tylko jakieś pojedyncze małpy/ orangutany na szczycie hierarchii. I ukrywały tę tajemnice, manipulując resztą małp.

Natomiast Cornelius mówi o tym wszystkim tonem oczywistości, tak jakby to była wiedza powszechnie znana.

ocenił(a) film na 6
forzaroma

Cornelius mówi o świętowaniu dnia w którym małpa sprzeciwiła się człowiekowi. Oczywiście małpy nie mogły w pełni świadomie obchodzić tego święta gdyż znałyby prawdę. Prawdopodobnie święto to było obchodzone pod jakąś specjalną nazwą która zatuszowałaby korzenie. Pamiętajmy też że akcja pierwszych części rozgrywa się jakieś 2000 lat po upadku ludzkości. Przez tyle lat, pierwotne święta mogły zmienić swoją formę. Podobnie dzisiaj, mało kto rozpamiętuje iż święta Bożego Narodzenia czy Wielkanocy mają swoje korzenie w pogańskich religiach.

atticus94

Chłopie, nie lej wody. Akurat Boże Narodzenie i Wielkanoc nie mają żadnych korzeni w pogaństwie. To tylko pobożne życzenia tych którzy chcieliby by tak ludzie myśleli i tych samych co uważają jakoby Chrystus kształcił się pomiędzy 12 a 30 rokiem życia na bliskim wschodzie, bo "nie ma tego (okresu życia) w biblii" i mroczny kościół chce zataić, co . To tylko gadanina tych, którzy chcą potwierdzić, że chrześcijaństwo nie miało by szans gdyby nie zrobiło swoich odpowiedników ze świętami pogańskimi.

Joseph_K

Minęło 9 lat, dalej wierzysz, czy już z tego wyrosłeś?

atticus94

I to nie jest atak na Twoją osobę, żebyś tak nie myślał, ale denerwuje mnie powtarzanie pewnych frazesów, zasłyszanych informacji, wypowiedzi, bo ktoś coś kiedyś powiedział i to na pewno musi być prawda. Takie prawdy to owszem, na National Geographic czy Discovery. Już dawno przestałem brać te telewizje na poważnie, co najwyżej jako ciekawostkę na równi z serią komiksów Polcha o kosmitach z planety Des (skądinąd bardzo dobrą serią - żeby nie było).

ocenił(a) film na 6
Joseph_K

Może najpierw dokształć się trochę a potem się wypowiadaj bo widzę że jesteś zielony w temacie. Telewizji też nie oglądam ale mówienie że Boże Narodzenie i Wielkanoc nie mają żadnych korzeni w pogaństwie to kompletna ignorancja. Nie wiem, może jesteś głęboko wierzącym katolikiem i nie mam zamiaru obrażać Twoich uczuć religijnych. Skoro uważasz że nie mam racji to wyjaśnij mi dlaczego Kościół nosi nazwę RZYMSKO- katolicki a więc rzymski- powszechny (greckie słowo "katholikus" oznacza właśnie powszechny)? W jaki sposób powstał kościół i z czyjej inicjatywy. Dlaczego Boże Narodzenie i narodzenie Boga Sola (z gr Heliosa) łączy ta sama data czyli 25 grudnia? Czy to nie dziwne skoro na początku Boże Narodzenie było obchodzone najprawdopodobniej 6 stycznia? A co z Wielkanocą? Czy to nie dziwne że pierwsi chrześcijanie w ogóle nie obchodzili tego święta? Znajdź mi wzmiankę o Wielkanocy w Biblii. Pisanki czy śmigus dyngus były obrzędami które wywodziły się ze słowiańskiego święta Jarego. Jeśli uważasz że leję wodę to poprzyj to jakimiś logicznymi argumentami.

ocenił(a) film na 7
atticus94

Może się mylę, ale nazwa kościoła pewnie istnieje z uwagi na schizmę w chrześcijaństwie i pozostanie przy władzach kościelnych sprawowanych w Rzymie. Co do daty - to 25.12 jest to chyba data umowna (nie przeczę, że mogła być dobrana w ten sam dzień co przytoczyłeś, aby wyprzeć kulty pogańskie. W jaki sposób powstał kościół i z czyjej inicjatywy? - "Ty jesteś Piotr - skała i na tej skale zbuduję kościół" (cytuję z głowy, mogą być pomyłki. Wzmianka o Wielkanocy? :D Przecież na tym opiera się cały kult Chrystusa - wynika wprost z Ewangelii. Nie widzę problemu w tym, że na początku chrześcijanie nie obchodzili tych świąt rokrocznie w jakiejś konkretnej dacie. A pisanki i śmigus dyngus to akurat tradycje niemające nic wspólnego z chrześcijaństwem. Już prędzej mógłbyś uczepić się obchodzenia wigilii, bo akurat o tym wzmianki w Ewangelii nie ma, ale jest to tradycja związana z wyznawaniem chrześcijaństwa.

ocenił(a) film na 6
donlemon89

Nie jest to data umowna. Została wybrana celowo i świadomie chociaż nie ma żadnego poparcia w Biblii i bynajmniej po to by wyprzeć kulty pogańskie :)

ocenił(a) film na 7
Lukasz_Lll

Małe zaprzeczenie: piszesz, że to data nie umowna, ale wybrana świadomie i celowo. Skoro "wybrana" to jednak "umowna" :) Odwrócimy kwestię. Jakie źródło antyczne zatem wskazuje na datę urodzenia Mitry 25 grudnia? Co do daty narodzin Sol Invictus to racja. Tyle, że obchody tego święta mają początek w IV w., a więc w czasie podobnym do rozwoju chrześcijaństwa i ciężko wskazać, które było wcześniejsze. W dodatku było to święto drugiej kategorii w tamtych czasach. Były wówczas ważniejsze święta, które zgodnie z tą teorią można było zastąpić w ramach "wykorzeniania" pogańskich świąt. Data 25 grudnia to ważna data astronomiczna. To dzień przesilenia zimowego. Od tego dnia dzień robi się coraz dłuższy w stosunku do nocy, a św. Jan Ewangelista pisze: "przyszła Światłość na świat i rozświetliła ciemność nocy". Z kolei w Pieśni Zachariasza w Ewangelii mamy tekst zapowiadający przyjście Chrystusa obrazując go jako Wschodzące Słońce:
"dzięki litości serdecznej naszego Boga,
z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce,
by oświecić tych,
co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby nasze kroki skierować na drogę pokoju".

ocenił(a) film na 6
donlemon89

Oczywiście to co napisałem nie ma sensu. Myślałem o czymś innym, a napisałem coś innego. Miałem na myśli że jest to właśnie umowna data (sic!) - fikcyjna i nie mająca żadnego poparcia w Biblii. Ba! Biblia nawet przeczy temu jakoby Jezus urodził się w zimie.

ocenił(a) film na 7
Lukasz_Lll

Ale wiecie, że każda religia to fikcja literacka, a Wy się kłócicie o tą fikcję kłócicie hue hue

Jezus to postać fikcyjna, nie istniał. To jest bajeczka dla gojów. Tak jak nie istnieje żaden Bóg ze wszystkich nurtów religijnych.
Tą ideologię wymyślili zgodnie z prawami natury, po to by sterować ludźmi, którzy mają swoją świadomość na najniższych poziomach.

Zamiast być niewolnikiem systemu jak większość, to wypadałoby poznać i zrozumieć prawa życia co jest wiedzą ELEMENTARNĄ i bez tej wiedzy nie ma sensu zaczynać jakiegokolwiek cięższego tematu, a już nie wspominając o tej fikcji, którą tutaj propagujecie.

Jeśli przeczytałeś mój komentarz i dopiero teraz się dowiedziałeś, że istnieje coś takiego jak PRAWA NATURY, to znaczy, że zmarnowałeś swoje życie na jakieś bzdury dla WSZYSTKICH. Niestety coś co jest dla WSZYSTKICH to jest DLA BYLE KOGO. ^^

ocenił(a) film na 4
atticus94

To niesamowite, ile osób nie chce przyjąć do wiadomości, że ich religia nie jest najpierwsza na świecie. I nie są to frazesy tylko fragment historii świata. Po kolei:
- tradycja dekorowania drzewka odbywała się w saturnalia, święto ku czci Saturna,
- Yule/Yuletide/Yulefest to pragermański zwyczaj składania życzeń na cześć wydłużającego się dnia,
- świętowali go wyznawcy Mitry 25 grudnia,
- podarunki przynosił Thor, Odyn a dopiero potem Św. Mikołaj,
- Odyn przybywał na Sleipnirze, ośmionogim koniu, który był przy okazji dzieckiem Lokiego, a którego katolicy przerobili później na renifery.
Kościół rzymskokatolicki połączył te różne wierzenia w jedną całość, a terminy osadził tak, żeby przykryć obchodzenie świąt pogańskich - na 25 grudnia i przesilenie wiosenne. Zrobił to całkiem skutecznie, stosując i groźby i zachęty. Palenie na stosach też.
A tak w ogóle to mamy swoich bogów i piękne tradycje, które mało kto kultywuje, ludzie wolą importowane baśnie z Watykanu... Mało kto pamięta o Swarożycu, Radogoście, Światowidzie czy Perunie.

Joseph_K

Joseph_K
Daj spokój. Ludzie, którzy nie cierpią kościoła, księży, katolików zawsze podają te frazesy. Oczywiście jak powiesz im, że to oni nie mają racji to zaraz mówią, żebyś się douczył i nie próbował wdawać się w dyskusję bo sami są znakomitymi historykami w zakresie wszelkich religii i ty gówno wiesz ;)

adamg10

Ja odnoszę wrażenie, że najwięcej na temat religii i Kościoła, to jak powinien nauczać, być zarządzany, gdzie powinien się mieszać a gdzie nie, to mają do powiedzenia ci, których to powinno gówno obchodzić, skoro są ateistami. Nie ich brocha. Mają jakieś pretensje do chrześcijan, posługują się nierzadko niewybrednymi żartami z pogardy do ciemnych w ich mniemaniu ludzi, stawiając swoje "oświecenie" umysłu ponad jakieś zabobony. Skoro was, drodzy ateiści religia nie rusza, to po co te wszystkie komentarze? Zajmijcie się swoimi sprawami.

ocenił(a) film na 6
adamg10

Skoro wszyscy tak mówią to musi coś w tym być ;)

ocenił(a) film na 9
forzaroma

Cornelius i Zira nie naprawili statku po wybuchu, który zakończył "w Podziemiach Planety Małp" - udało im się to zrobić przed tym wydarzeniem, i zanim przemieścili się w czasie i przestrzeni widzieli zagładę Ziemi, bo bomba Alfa i Omega miała taką moc, że zniszczyła cały glob.

Drugi argument jest zupełnym inwalidą - akcja "Podboju Planety Małp" dzieje się na dwa tysiące lat przed wydarzeniami z "Planety Małp". Cezar zapowiedział, że małpy będą walczyć z ludźmi, poczekają aż ci zwrócą swoją broń przeciw sobie, a wraz z nastaniem nowego świata stworzą Planetę Małp, w której małpy będą stanowić prawo.

Nic dziwnego, że przez dwa tysiące lat udało im się wychować kolejne pokolenia, którym wpojono odpowiednie zabobony i przekonania, np. jak te, że człowiek zawsze był podległy małpie i nigdy nie przemówił.

ocenił(a) film na 7
forzaroma

Co do kwestii odbudowy i naprawy statku to sama naprawa nie mam pojęcia jak mogła przebiegać, kiedy małpy nie umiały nawet lotni zrobić. Ale jeśli chodzi o czas, to nie mamy tu absolutnie do czynienia z "w czasie maksymalnie paru dni
do wybuchu zdołali naprawić i wystartować statkiem kosmicznym".

Po pierwsze, Zira opowiada jak z orbity widzieli zniszczenie Ziemi. Innymi słowy, naprawa i start musiały odbyć się PRZED finalną konfrontacją Taylora i Brenta z mutantami w metrze. Mówią przecież że polecieli w kosmos, żeby ratować się przed wojną wywołaną przez goryla - chodzi o marsz armii do Strefy Zakazanej w części 2.

Natomiast w "Ucieczce..." Zira i Cornelius mówią też że to doktor Milo zajmował się badaniem i naprawą statku. Możemy więc założyć, że zajął się tym po ucieczce Taylora, kiedy po małpim mieście rozniosła się wiadomość o niezwykłym ludziu. Znając się z Corneliusem i Zirą najpewniej nie miał powodów im nie wierzyć, więc pewnie tuż po tym wydarzeniu rozpoczęto poszukiwania. Nie wiemy ile dokładnie czasu minęło pomiędzy zniknięciem Taylora a pojawieniem się Brenta, zwłaszcza że daty podawane przez bohaterów w filmie są porypane (Brent odczytuje datę wskazującą że przybył na planetę 20 lat PRZED Taylorem, oczywisty błąd w filmie), ale możemy założyć pewnie że było to kilka tygodni, może nawet miesięcy. W tym czasie zapewne intensywnie pracowano nad naprawą statku.

Jak dokonała tego małpa bez podstawowej wiedzy w zakresie kosmologii jest niewiadome i szczerze mówiąc głupie, ale - postanowiłem uściślić timeline ;)

ocenił(a) film na 7
rozkminator

BTW: http://www.denofgeek.com/us/movies/planet-of-the-apes/236664/continuity-of-the-p lanet-of-the-apes-explaining-the-timeline

ocenił(a) film na 5
rozkminator

Odnośnie czasu - pomyłki i niedociągnięcia się zdarzają, ale w 1. części (o ile dobrze pamiętam) Taylor powiedział, że jest taki i taki rok +/- dekada. Wychodzi na to, że sami nie do końca wiedzieli jaki tam rok mają. Poza tym, w takich momentach lubię sobie takie rzeczy wyjaśniać, że sprzęt mógł im się popsuć przez co pokazywać mógł błędny czas. ;) Małpy też mogłyby liczyć czas od jakiegoś innego początku a nie od narodzenia Chrystusa.. :) Bo przecież i przed tym wydarzeniem czas istniał i zapewne wtedy też jakoś daty były zapisywane.

ocenił(a) film na 6
rozkminator

No to jest mega głupie. W momencie przylotu Taylora małpy nie wiedziały że w ogóle można latać, a w drugiej części zrekonstruowali i nauczyli się latać statkiem kosmicznym. Jak go wystartowali skoro chyba takie maszyny wynosi maksymalnie w górę inny samolot, skąd wzięli paliwo. W jaki sposób obrali idealnie taki sam kurs tylko w przeciwnym kierunku co Taylor?

ocenił(a) film na 4
Lukasz_Lll

Być może drugi statek (ten, którym przyleciał Brent) nie wymagał żadnej naprawy. Natomiast nauka pilotażu statku kosmicznego bez pomocy z zewnątrz jest wątpliwa, chyba, że wszystko w tym statku było skomputeryzowane (wątpliwe, sądząc po oscyloskopach w komorach i przełącznikach na statku). A może na pokładzie leżała szczegółowa instrukcja obsługi - małpy umiały przecież czytać :)

ocenił(a) film na 7
egghead

"Być może drugi statek (ten, którym przyleciał Brent) nie wymagał żadnej naprawy. "
Po 1., w "Podziemiach planety małp" widzimy tylko spalone resztki statku Brenta. Po 2. w "Ucieczce" jest wyraźnie powiedziane (w rozmowach między wojskowymi oraz w programie informacyjnym) że statek którym małpy przyleciały na ziemię to ten sam którym leciał Taylor. Już zresztą teoretycznie łatwiej byłoby wyciągnąć z wody statek Taylora niż naprawiać statek Brenta po tym, jak rozbił się na lądzie.

ocenił(a) film na 5
rozkminator

Przecież to totalna bzdura. Przede wszystkim w filmie jest powiedziane, że ten statek, który naprawiono, to statek Taylora, czyli ten który zatonął pośrodku rzeki/jeziora (cokolwiek to było). Całkowicie zatopiony statek który spędził pod wodą tygodnie/miesiące, nie nadawałby się do niczego, a poza tym do wydobycia go byłby potrzebny specjalistyczny sprzęt, nawet dziś nie byłaby to łatwa operacja. Nawet jeśli go wydobyto to nie ma szans by małpy, które może i były inteligentne ale technologicznie ustępowały ludzkiej cywilizacji, były w tanie naprawić ten statek.

ocenił(a) film na 4
Gladiatorek

Zgadzam się, że to się nijak nie klei. Oni te filmy na bieżąco wymyślali, byle tylko coś było i nie przejmowali się za bardzo zachowaniem ciągłości względem poprzednich części. Ogólnie te sequele to takie robione po taniości są i na odje..b.anie się, byle do kin coś wrzucić, no to nic dziwnego, że scenariusz nie ma sensu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones