nie potrafie zrozumiec jak Guy Ritchie po 'snatch' i 'porachunkach' mogl nakrecic cos takiego :/. to tak jakby Woody Allen wyrezyserowal 'to nie tak jak myslisz kotku' ;)
juz nawet Madonna mi jakos bardzo nie przeszkadzala, ale sama fabula.. plytka i zenujaca, w dodatku zedcydowanie przejaskrawione po pierwsze zachowanie bogatej damulki wobec rybaka, a nastepnie cala sytuacja na wyspie.
jak dla mnie 4/10