Poszłam na film dla Jowity Budnik i odkryłam na nowo Dziurmana. Jedyne co mi tu nie grało to postać Bruna. Dla mnie mało przekonujący. Rozumiem jak to działa, ale jednak można było w tej roli obsadzić kogoś bardziej wiarygodnego. Co innego pisać, rozmawiać z kimś i słuchać jaka jestem piękna itp, a co innego pójść dalej i snuć plany na wspólną przyszłość.