Ktoś gdzieś powie, że dziwny, chwilami niezrozumiały, ale to raczej świetny przykład traumy po niemieckich zbrodniach II wojny św., która w straszny sposób odcisnęła się na rodzinach ofiar. Ktoś kto to przeżył, kto stracił wszystkich bliskich zapewne już nigdy nie mógł być w pewnym sensie normalny..., a Dovidla (UWAGA mały SPOJLER) dotknęło to w najmniej spodziewanym momencie, tuż przed jego najważniejszym koncertem.