PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=93641}

Największe widowisko świata

The Greatest Show on Earth
6,3 718
ocen
6,3 10 1 718
Największe widowisko świata
powrót do forum filmu Największe widowisko świata

i najwieksza bzdura jaka ogladalem. to ma byc oscarowy film? dluuuuugi smiec. mozna sobie darowac.

ocenił(a) film na 7
Qmid

He, nie wiem czy wiesz, ale nagrodzenie tego filmu Oskarem za film roku (zamiast "W samo południe" czy "Spokojnego człowieka") jest uznawane za jedna z największych pomyłek w historii Akademii. A na pewno największą w kategorii "Film roku".

PS Nie wiesz może skąd wziąć ten film?

ocenił(a) film na 7
Qmid

Obejrzałem wreszcie i... Z jednej strony zgadzam się, że Oskar za film roku (gdy rywalem było m.in. "W samo południe") to wielki błąd, jeden z największych w historii Akademii. Zgadzam się z zarzutami z Twojej recenzji - że płytki i naiwny jak cholera. Z drugiej jednak strony uważam, że to mimo wszystko dobry film. Może dlatego że zawsze lubiłem cyrk? W każdym razie oglądało mi sie całkiem przyjemnie i nie nudziłem się. Niektóre numery nawet dziś potrafią wywołać dreszczyk. No i wykonanie - pod każdym względem dopięte na ostatni guzik (DeMille zawsze kojarzył mi się przede wszystkim z tym). Krótko mówiąc dobre kino rozrywkowe, choć do rewelacji daleko. Pzdr.

PS Ciekaw jestem co Fellini (wielki miłośnik cyrku) myślał o tym filmie.

Sqrchybyk

Ja wciąż filmu nie widziałem. Zamierzam to zrobić w najbliższych dniach.
Niemniej zastanawiam się, czy filmu nie nagrodzono na fali chęci uhonorowania DeMille'a, który w tym samym roku dostał nagrodę Irvinga Thalberga. Czasem tak robią: choćby nagroda dla Scorsesego, która przy okazji wpadła w ręce "Infiltracji" (choć mogli się zatrzymać na nagrodzie za reżyserię). Albo nagrody dla Washingtona i Berry na gali, na której Oscara za całokształt dostał Poitier (nagradzamy jednego czarnoskórego - to nagródźmy hurtem troje :P ).

ocenił(a) film na 7
Davus

Może, choć ja akurat z nagrodami dla Berry i przede wszystkim dla Washingtona się zgadzam. A DeMille'owi jednak aż tak nie posłodzili, skoro nie dali mu nagrody za reżyserię, zamiast tego nagradzając (po raz czwarty!) Johna Forda - werdykt w porządku, choć ja jednak głosowałbym na Zinnemanna.

Sqrchybyk

Ford to w ogóle Oscarowy ewenement: dali mu 4 Oscary za reżyserię, a tylko 1 z tych 4 filmów nagrodzili w kategorii najlepszy film! Czy słusznie mu dali za 1952, to nie wiem, bo widziałem z tych 4 filmów tylko "Zieloną dolinę" - i ten Oscar (1941) był niesłuszny. :P Inna sprawa, że 3 z tych 4 filmów dostał za filmy albo o Irlandii, z której wywodziła się jego rodzina, albo o Walii. Co też jest dość dziwne, skoro pierwsza rzecz, jaka przychodzi do głowy na dźwięk nazwiska John Ford to western.
No, a DeMille'owi dali już wcześniej Oscara za całokształt (1949).

ocenił(a) film na 7
Davus

No wiem, wiem... Ja z tych czterech za naprawdę niezasłużony uważam tylko ten za "Zieloną dolinę" właśnie. Co prawda rok wcześniej powinien był wygrać Hitchcock za "Rebekę" (skoro Chaplinowi za "Dyktatora" poskąpili nominacji), a w '53, jak już pisałem, Zinnemann za "W samo południe", ale zarówno "Grona gniewu" jak i "Spokojny człowiek" są wyreżyserowane tak znakomicie, że nie potrafię się te werdykty gniewać.

Sqrchybyk

Obejrzałem. Problem z tym filmem jest przede wszystkim taki, że się koszmarnie zestarzał. :P Jego wygrana w 1953 roku nie była chyba znowu takim zaskoczeniem, zważywszy na fakt, że film zdobył także Złotego Globa dla najlepszego dramatu, poza tym był szalenie popularny (dziś jeszcze zajmuje AŻ 56 miejsce na liście największych przebojów w USA po uwzględnieniu inflacji - a więc pod względem ilości sprzedanych biletów). No, ale umówmy się - kulminacyjna scena napadu na pociąg i późniejszej katastrofy dzisiaj już co najwyżej śmieszy, a trwające mniej więcej półtora z 2,5 godzin seansu sceny występów cyrkowych są w większości koszmarnie nudne - podobał mi się jedynie występ słoni :)) Parady, które mają olśniewać kostiumami, barwami itp. są tandetne. Na dodatek fabuła jest dość pretekstowa i naiwna. Aktorskich kreacji też brakuje, bo i nikt nie ma tutaj nic do zagrania. :P Właściwie z perspektywy czasu dziwniejszy wydaje mi się Oscar za scenariusz niż za film, bo w kategorii film to wiadomo - Akademia często głosuje na "przebój chwili", coś co do nich trafia w danym momencie, a raczej nie zastanawia się za bardzo nad wybitnością tego, na co głosuje. No i trzeba pamiętać, że Akademia nie oszalała na punkcie tego filmu - dała mu raptem 2 Oscary.
Zostało mi jeszcze 5 "najlepszych filmów", ale spośród nich jedynie "Kawalkada" ma kiepskie recenzje, a z pozostałych 80 filmów tylko "Braveheart" bije "Największe widowisko świata" pod względem kiczowatości i nijakości. Tak więc to z pewnością jedna z najgorszych decyzji Akademii. :(

Davus

P.S. Dodam, że poza kilkami scenami interakcji między głównymi bohaterami filmu (których wielu nie ma, bo większość czasu zajmują, jak już wspomniałem, nudne scenki cyrkowe), wspomnianą sceną ze słoniami, która zmrożyła mi krew w żyłach na 30 sekund :P i zauroczyła na jakieś 5 minut, fajne są też sposoby, w jakie DeMille wtrąca do filmu "pieprzne" wstawki (w 1952 roku!) - np. jedna z bohaterek mówi, że w towarzystwie Sebastiana zawsze jest mokra... myjąc w tym czasie głowę. Dwuznaczność niewątpliwie w pełni zamierzona. :P No, ale DeMille słynął z erotyzacji swoich filmów już w latach 30-tych.

Davus

I jeszcze jeden P.S.: Tak w ogóle to nie "W samo południe" tylko "Deszczowa piosenka" powinna wtedy zdobyć Oscara, a nie była nawet nominowana! Podejrzewam, że trochę z powodu nagrodzenia rok wcześniej okropnego "Amerykanina w Paryżu". Pośpieszyli się wtedy - i rok później już mieli Kelly'ego dosyć. :P Natomiast Wikipedia sugeruje, że "W samo południe" przepadło z powodu komisji McCarthy'ego, ścigającej hollywoodzkich komunistów. W sumie - kto ich tam wie?

ocenił(a) film na 7
Davus

Oczywiście "W samo południe" powinno zwyciężyć spośród filmów nominowanych, a olanie "Deszczowej piosenki" to być może największa pomyłka Akademii w całej jej historii. Ale "Amerykanina w Paryżu" uważamza kapitalny film, choć zachwycił mnie dopiero za drugim razem, gdy wiedziałem by nie spodziewać się czego a la "Deszczowa".

Sqrchybyk

Ja widziałem raz. :P OK, tanecznie, muzycznie - obleci, ale fabularnie to jest jedno wielkie zero. Niestety. :P

Qmid

śmieszny przypadek trzeba przyznać :)
ocenę przyznaję za popisy kaskaderskie bo nad resztą filmu...

użytkownik usunięty
Qmid

A mnie się podobał,chociaż się z tobą zgadzam.Z tym Oscarem za najlepszy film rzeczywiście przesadzili.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones