Film nie daje wyśnienia motywacji Kevina, bo nie jest o nim. To film o tym jak to jest być matką/ bliską osobą kogoś kto zrobił coś strasznego.
W necie są dostępne wywiady z Sue Klebold której syn jest odpowiedzialny za masakrę w Columbine. Mówi w nich o tym jak straszenie cierpiała, jak wiele straciła i że jednocześnie czuła że nie ma prawa do swojego bólu, bo jej dziecko to zrobiło. Jak się ciągle bała że spotka na ulicy rodzinę którejś z ofiar, że nawet jak nie mieli jej za złe to ona sobie miała. Jej syn chyba nawet uczestniczył w terapii i nie zapobiegło to złym wydarzeniom.
Eva nie jest odpowiedzialna za to co się wydarzyło, ale to ona musi szorować ganek z "krwi". Jest jedyną dostępną ogółowi osobą do nienawidzenia. Jej syn jest bezpieczny w więzieniu, nic mu nie zrobią. Odebrał jej córkę męża dom prace. Bez wątpienia Eva jest jego ofiarą, ale społeczeństwo traktuje ją jak sprawce bo wychowała go "źle'. Większość shoolshooterów popełnia samobójstwo na koniec, nie dostajemy odpowiedzi na pytanie "czemu", zostawiają po sobie głupawe manifesty. Kevin też taki manifest w pewnym momencie wygłasza (fragment o telewizji) ale tak naprawdę po co to zrobił sam nie wie i w kontekście tego filmu nie ma to znaczenia (choć razem z matką zadajemy sobie to pytanie) bo film jest o czym innym.