Heston, C. Scott, Harrison, Reed, Hemmings, Welch, Borgnine, a muzyka Jarre. Film bardzo przyjemnie się ogląda ale jednak czegoś brakuje.
Na dodatek, wszystkie te gwiazdy mówiły w kinie po polsku! Poniżej link do wspomnień o dubbingu:
http://www.polski-dubbing.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=329
Nie byłby to pierwszy taki przypadek. A potem się mówi, że dubbingowanie jest najdroższą opcją... Nic dziwnego, skoro w bogatej Polsce jest to dubbingowanie jednorazowego użytku!
Zważywszy, że ktoś kiedyś zakwalifikował "Księcia i żebraka" jako Dubbing Roku - być może w istocie był on szczególnie wart zachowania.
PS Być może jedna kopia z dubbingiem zachowała się w podziemiach Filmoteki Narodowej, przynajmniej powinna się tam była zachować... ale nie jest to pewne. Dla przykładu, oto co się stało ze starym dobrym dubbingiem do "Winnetou":
http://www.polski-dubbing.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=551