Świetna komedia, dużo śmiechu. Widać różnice pomiędzy zacofaną PRL-owską Polską a amerykańskim Chicago. W Polsce chwalą się Maluchem i traktorem Ursusem i kolorowym TV a w Ameryce super auta których nadal w Polsce nie ma i telewizor z 10 kanałami ;). Jedyne co może denerwować to trochę rasistowskie poglądy gdy Pawlak na statku widzi czarno skórego księdza i ucieka. Ale i tak super film 10/10 ;D
Tak, to jest najlepsza część! Zaraz po niej - 'Nie ma mocnych', a na szarym końcu - 'Sami swoi' (chociaż to pierwsza część, tej w ogóle nie trawię). Kontrast jest świetnie ukazany, dużo prześmiewczych dialogów, skierowanych przeciwko systemowi... Co do rasizmu, to raczej nie jest jego propagowanie, tylko ukazanie ówczesnego zacofania - dla Pawlaka czarnoskóry ksiądz był przejawem jakiejś nieczystej siły, bo osobę innej rasy widział bodajże drugi raz w życiu, a tu w dodatku kapłan!... Komedia jest prześwietna, polecam każdemu, kto jeszcze nie obejrzał, bądź zraził się pierwszymi dwiema częściami. Polecam! :)
Nom przesadziłem z tym rasizmem trochę ;). Ale w tym filmie doskonale widać jak polskie wsie jak i w 70 latach jak i teraz są zacofane ;). Niektórzy nadal nie mogą sobie wyobrazić księdza murzyna lub cmentarzu dla zwierząt. W Ameryce to jest normalne i powinno być na całym świecie ;). Ale i tak film jest super. Godny polecenia jak i dla młodszych i już starszych którzy jeszcze nie oglądali
nie może być najlepszą częścią, bo jedyne co mieli to że Polacy w Ameryce i tyle. Na miejscu John umarł i potem nie wiadomo co robić z fabułą. W dodatku zaraz po śmierci leciał temat spadku no i co? Przycicha, a na końcu lecą samolotem jak gołodupce, a przecież Pawlak miał dostać połowe