Specjalista od ról biograficznych - Paul Muni (vide Pasteur, Emil Zola) w swojej - chyba - najgorszej roli. Niestrawny, ociezaly, z koszmarnym make-upem przechadza sie po ekranie niczym uspiony nad gazem pies... Skusiłem się przez wzgląd na Bette Davis, choc akurat to drugoplanowa rola bardziej. Trudno powiedzieć co zmusiło aktorkę do zagrania w tym filmie, zważywszy ze rok wcześniej triumfowała w nagrodzonym Oscarem występie w "Jezebel".
Pomijam scisłość faktów historycznych, bo akurat historia Meksyku nie musi byc dla Europejczyka nadto interesująca, ale przez blisko dwie godziny bije z ekranu potworna nudą. I nawet dobra rola Briana Aherne nie ratuje tego wystylizowanego, cięzkawego filmu z amerykańskimi aktorami ucharakteryzowanymi na Meksykanów. 2/10
Jeśli jest niezgodny z faktami historycznymi to o co chodzi z tą ciekawostką:
,,Aby uniknąć jakichkolwiek nieścisłości z rzeczywistością, scenarzyści sprawdzili aż 372 sztuk różnych książek. Ponadto Warnerowie wybudowali specjalne miasto Juarez, tworząc je ściśle trzymali się pierwowzoru"
Mógłbyś sprecyzować na czym polega ta (nie),,scisłość faktów historycznych", bo ja filmu nie oglądałem.