W filmie jest dużo oryginalnych ujęć pochodzących z II wojny. Są niestety źle zmontowane. Przykład: pilot leci lekkim bombowcem Douglas SBD Dauntless, gdy nurkuje widać zupełnie inny samolot (myśliwiec Corsair) gdy samolot zaczyna spadać widać maszynę F4F Wildcat a gdy uszkodzony woduje na ziemi widać myśliwiec F6F Hellcat. We wrzystkich scenach powinien być Dauntless. Niby drobiazg, ale mnie jako miłośnika lotnictwa wręcz kłuje w oczy. Jęsli chodzi o film jako całośc- świetny.
Zapraszam do mnie. Można tam zobaczyć moje własne filmiki i rysunki oraz wziąść udział w konkursie.
Podziwiam wiedzę. Takich jak Ty jest no... niewielu. Ja oglądałem dzisiaj(z nagrania, bo późno a lubię się wyspać) i osłupiałem gdy przy napisie "Carrier Kaga" usłyszałem: Niszczyciel Kaga i oczywiście pokazano pokład z samolotami. Sprawdziłem!
Nie zauważyłem podkreślenia, że atak "Dauntlessów" Johna C. Waldrona, spowodował manewrowanie lotniskowców japońskich a w konsekwencji póżniejszą możliwość ataków! Czytałem, gdzieś o tym. Tak było?
Tak dokładnie było, z jednym wyjątkiem: eskadra Waldrona nie latała na Dauntlessach lecz na Devastatorach, cięższych i wolniejszych bombowcach torpedowych (wycofanych po bitwie o Midway właśnie). Niestety nie można było ich użyć w filmie gdyż nie przetrwał do dziś ani jeden egzemplarz (nawet muzealny). Jednakże wiele z nich można znależć na dnie pacyfiku na wodach przybrzeżnych wysp, na niewielkiej głębokości. Są niemal w idealnym stanie (wodowały, nie rozbiły się), wystarczy wydobyć i wyremontować. Ale jakoś nikomu na tym nie zależy
Trzeba wziąć poprawkę na czasy w których powstał film - nie było efektów komputerowych więc trzeba było brać to co było dostępne. Niekoniecznie musiano mieć filmy archiwalne z wodującym SBD , więc brano to co było pod ręką czyli na przykład Corsaira albo Hellcata. Japońskie lotniskowce też grają amerykańskie Essexy, które wyglądały przecież zupełnie inaczej.