Czyżby nikt lub niewiele osób widziało ten film? Wiem, że najbardziej znany BEN HUR to wersja z 1959 roku. Ale ten to najdroższy niemy film, największe widowisko lat 20tych ubiegłego wieku. Wyścig rydwanów lub sceny z Jezusem do dzisiaj robią wrażanie.
Całe szczęście, że głównej roli nie dostał będący wtedy na topie Rudolf Valentino, zepsułby tylko ten film. Film jest interesujący, znacznie bardziej mi się podobał niż pretensjonalny jego „kuzyn” z 1959r. Obejrzałem świetnie zremasterowaną wersję z pierwotnymi, oczyszczonymi kolorami. Film w paru miejscach jest...
Uprzejmie informuję zainteresowanych, że wersja Ben Hura z 1925 roku znajduje się , jako bonus, na kolekcjonerskim, trzy płytowym, wydaniu Ben Hura z 1959 roku. Niestety, choć napisy są w paru językach, to polskich nie ma! Jednak po obejrzeniu głównego filmu, ze zrozumieniem starej wersji (film jest oczywiście niemy)...
więcejto trochę sobie poszuka, bo tam oddziałów rzymskich od czorta. I chamidła paskudne względem Żydówek oczywiście :)
Epickie widowisko w starym stylu - niesamowity rozmach, spora dawka dramaturgii i wciąż robiący wrażenie wyścig rydwanów - imponujące, choć nie bez wad.
jest nadzwyczaj piękny i wzruszający! Widziałam go bardzo dawno temu i bardzo chciałabym go znowu zobaczyć, ale nie wiem, gdzie go zdobyć. Będę wdzięczna za podpowiedź.
Niektóre sceny podobały mi się bardziej niż w wersji z lat 50. , choćby wjazd nowego namiestnika do Jerozolimy na początku filmu i sekwencja bitwy morskiej. Wyścig rydwanów też oczywiście na najwyższym poziomie. Jak na połowie lat 20. miodzio. Jeśli chodzi o aktorów, to Ramon Navarro bardziej przypadł mi do gustu,...
więcej