PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=162068}

Bóg wojny

The War Lord
6,6 230
ocen
6,6 10 1 230
Bóg wojny
powrót do forum filmu Bóg wojny

Zapomniana ramotka

ocenił(a) film na 5

Film dziś niemal zapomniany, chociaż w głównej roli Heston, a za kamerą Schaffner (reżyser późniejszych hitów takich jak "Planeta małp", "Motylek" czy "Patton"). Zresztą, nie ma się czemu dziwić, bo w dzisiejszych czasach zalatuje już niezłą ramotą i dość ciężko się go ogląda, realizacyjnie nie powala, a i aktorzy nie wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i wybitnych ról tutaj nie ujrzymy.
Mimo tego, że nie przypadł mi do gustu, muszę jednak przyznać, że jest dość ciekawy. Głównie chyba za dość "niehollywoodzkie" potraktowanie tematu średniowiecza. Tak więc historia nie dzieje się w pięknych pałacach, tylko w położonej "nigdzie" małej, biednej i smutnej krainie z jedną wieżą stanowiącą cały dobytek tamtejszego "możnowładztwa". Nowy pan musi trzymać w ryzach wieśniaków, którzy niby przeszli na chrześcijaństwo, ale wiele z ich zwyczajów wciąż wywodzi się z pogaństwa, jednocześnie od czasu do czasu musi odpierać ataki "wikińskich" Fryzów. Zmęczony ciągłymi walkami od wielu, wielu lat, szuka tu spokoju i zakochuje się w jednej z wieśniaczek. Początkowo bez wzajemności, walczy sam ze sobą, czy wziąć ją siłą (to jest zgwałcić), czy też zostawić wolno. Ostatecznie nie wytrzymuje i wybiera "połowiczny gwałt", czyli wykorzystuje swoje stanowisko jako władcy do "prawa pierwszej nocy". W sumie Hestona i jego świtę trudno polubić w tym filmie, mało w nich szlachetności, więcej tyranii i rozpasania władzą, co było nawet ciekawe - gdzie protagoniści okazują się być w sumie antybohaterami. Niestety film nie do końca moim zdaniem poszedł tą stroną, wieśniaczka zakochuje się w Hestonie (czemu tak BTW? bo się z nią przespał?) i robi się z tego dziwne "love story".
Może gdyby twórcy nie posługiwali się półśrodkami, tylko zrobili kompletnie niehollywoodzki blockbuster, pełen zła, brudu, bez elementów cukierkowatości, film zostałby chociażby zapamiętany, bo zarobić i tak podobno się nie udało. Nic w tym dziwnego, bo skierowany raczej do nikogo. Nie trafi ani do miłośników ckliwych romansideł, ani do fanów kina przygodowego, ani tych, którzy szukają w kinie realizmu, surowości i pogłębionej psychologii postaci. Twórcy stojąc na rozdrożu i nie wiedząc, którą drogą pójść ostatecznie, skręcili w... bagno:-)

kRis

"wieśniaczka zakochuje się w Hestonie (czemu tak BTW?" - temu, że kobiety są z natury hipergamiczne.
Do tego przystojny i do tego rycerz (za mundurem panny sznurem), serio wyobrażasz sobie wieśniaczkę która by się w takiej sytuacji NIE zakochała?

ocenił(a) film na 5
Grean

Może i racja, może i nie. W sumie nie było w filmie jakiejś choćby trochę pogłębionej psychiki tej wiejskiej dziewuchy, więc trudno powiedzieć, co naprawdę czuła, czy to miłość, wyrachowanie czy inny pierun. A może nadmiernie się czepiam. Chociaż wydaje mi się, że nieco uogólniasz z tym, że ktoś jest jakiś tam "z natury".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones