Plankton w oceanie to może jeszcze jest ale dorsze już się kończą. Woda, energia i żywność to będą wkrótce zasoby mocno ograniczone.
Świat mocno posuwa do przodu i chociaż technika wykorzystana i pokazana w filmie jest już zmurszała to jego przesłanie staje się coraz bardziej aktualne. Zaczytywałem się kiedyś s-f (Harrison był jednym z ulubionych) i wciąż nie mogę się nadziwić jak to wszystko "wchodzi w życie". Ale okręt kaputana Nemo też kiedyś był fikcją.
Mam nadzieję, że Mad Maxy nią pozostaną (chociaż moja siostra już się szykuje żeby być Tiną Turner ).
Raport Klubu Rzymskiego opublikowany w 1972 roku mówił m.in. o konsekwencjach przeludnienia. Teraz można samemu ocenić dokąd zmieżamy. Polecam zapoznać się z publikacjami Marcina Popkiewicza (również w necie). I dobrze byłoby też sprawdzić co naprawdę znaczy hasło "zrównoważony rozwój". Tak żeby nam się nasza "niebieska kulka" za bardzo nie rozgrzała.
BTW Czy ktoś jeszcze widzi powiązanie Pożywki z Avatarem?