PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11224}

Trzej muszkieterowie

The Three Musketeers
7,3 7 727
ocen
7,3 10 1 7727
6,5 4
oceny krytyków
Trzej muszkieterowie
powrót do forum filmu Trzej muszkieterowie

jeden za wszystkich........

użytkownik usunięty

Moze to dziwne, ale strasznie lubie ten film. Dlatego wpadlam na pomysl, zeby zrobic stronke Muszkieterow (Chetnych do wspolpracy zapraszam goraco) O ile nie jestem juz w stanie strawic powiesci Dumasa, to zawsze wracam do tej wlasnie ekranizacji. Bez watpienia jest najlepsza i, sadzac po ostatnich "dzielach", taka pozostanie.Wiem, ze jest to tworek typowo komercyjny, zrobiony glownie dla kasy. Jednak gdyby teraz robiono TAKIE filmy dla kasy, to powstawalyby arcydziela a jak jest kazdy widzi. Moglabym pisac i mowic wiele, ale wiem, ze byloby to z lekka uciazliwe, wiec sie postaram ograniczyc i wyzyc w recenzji 4 Muszkieterow. Po pierwsze-primo- obsada, nazwiska z pierwszej polki lat 70. tych. Dziwne troche, ze D`Artagnanem zostal aktor niezbyt urodziwy i zbudowany (ta zapadnieta klata), ale moze to i dobrze, bo jego Gaskonczyk lepszy mogl nie byc. I mial zabojcza szpade i konia.
Moim ulubionym bohaterem jest jednak nieco drugoplanowy Krol, Ludwik XIII zreszta. Jego minki za zniewalajace (chocby w scenie szachow, na balu). I jest nawet troche pedalkowaty i nierozgarniety, bo... ale nie bede zdradzac tajemnic krolewskiej alkowy...
Tak swoja droga, nie dziwie sie, ze monarcha odczuwal pewien dyskomfort na mysl o swej malzonce, ktora przypominala mi pudla. Wiec w teskne wzdychania urodziwego Milorda Buckinghama nie moglam jakos uwierzyc. A juz na pewno nie w wojne o jej reke, ale wszak rozne sa gusta ludzkie........
Nie moge tez nie wspomniec o druzynie Kardynala, calkiem wszak uroczego czlowieka, aczkolwiek nieco ambitnego, co bystro zauwazyl Porthos.Richelieu jest troche demoniczny (tylko dlaczego kuleje??!!), calkiem podobny do pierwowzoru. A ze chcial pograzyc krolowa (bynajmniej nie mial na nia ochoty, jak twierdza niektorzy zyczliwi), mozna mu smialo wybaczyc, w koncu Racja Stanu jest najwazniejsza. Milady de Winter (skad ta zbieznosc z moim nickiem?) to taka femme-fatale, ktorej nie oprze sie zaden facet. Fakt, ze jest troszke krwiozercza ("czy ty nie za bardzo lubisz swoja prace?") w niczym nie przeszkadzal. Miala tez przesympatycznego ..hmm .. .przyjaciela z jednym okiem niestety ("gdybys mial drugie oko, kolego, tobys wiedzial dlaczego"- tworczosc Krola)., ale w malowniczym wdzianku.
Tak na koniec- zabawna komedia ze swietnymi dialogami (najlepsze sa te drugoplanowe), moze juz przestarzalymi,ale jak orginalnymi (!) scenami walk (teraz wszystko musi byc a`la Hongkong, chocby mialo sie dziac w XVII wieku). smieszaca muzyka (choc daleko jej do tworczosci Johna Wiliamsa) i kapitalnymi kreacjami aktorskimi. Mnie sie nigdy nie znudzi.

ocenił(a) film na 8

Co fakt, to fakt:)
Podziwiam Twój zachwyt. Także bardzo lubię- choć przemawia do mnie bardziej kolejna część (ale widzę że sama łączysz te obydwie- choćby cytat z Ludwika). Swoją drogą film bardziej historyczny aniżeli powieść Dumasa.
Co do kreacji- mnie najbardziej odpowiadał Porthos.
A Anna- faktycznie dziwnie się prezentuje. Tyle ładnych kobiet widzimy w tej ekranizacji, a ta ma się nijak do nich.
Postać króla natomiast przedstawiona jak najlepiej- za równo z preferencjami homoseksualnymi (niby, historycznie , były to tylko złośliwe plotki, ale powstawały w końcu z tego że Ludwik nie stosowa się do obyczajowości- czyli nie miał tysiąca kochanek i się nie afiszował nimi) jak i całkowitym brakiem zainteresowania polityką (dlatego oddał ster rządów państwa Eminecji (wcale nie tak Szarej) ), a umiłowaniem sokolnictwa.
Milady tez wspaniała - ów urok i demoniczność...i właśnie odnośnie tej postaci mam pytanie: widziałaś Czterech muszkieterów- Zemstę milady- zapewne. Czy nie ma tam sceny targowania się z katem, a egzekucja nie jest ukazana (wczoraj ów film sobie przypomniałam, i faktycznie: widziałam go ostatnio 10 lat temu ok., więc w dziecięcej wyobraźni , mogłam dodać to co chciałam) ?
Pozdrawiam::)

Arrakin

A ja się trochę nie zgodzę. Film jest owszem - sympatyczny, wesoły i śmieszny ale jednak tego humoru jest za dużo. Powieść Dumas jest dla mnie powalająca i nic jej nie pobije. Trzeba jednak przyznać, że ta ekranizacja ma w sobie wiele dumasowskich cech i za dużo nie zostało zmienione więc jest to plus. Chodzi mi oczywiście o samą fabułę. Niemniej jednak uważam, że z humorem tu trochę przesadzono. Chodziaż można również powiedzieć że taki był zamysł autora - zrobić po prostu dobre przygodowe kino pełne akcji i właśnie humoru. jeśli tak - to wszystko gra i jestem jak najbardziej na tak. Niestety jednak w porównaniu z powieścią film wydaje mi się troszeczkę...parodią. Dumas w swojej ksiazce też potrafił być zabawny, ale jednocześnie nie stronił od powagi, przedstawienia przyjaźni i ojcowskich uczuć jakimi Atos darzył d'Artagnana. Tutaj tego nie ma, a przynajmniej nie ma w tym tej jakby to ująć...wielkości? Klasy?

Dlatego szczerze przyznam, że jeśli chodzi o filmy o muszkieterach najbardziej lubię, wręcz uwielbiam powiedziałabym "Człowieka w żelaznej masce", pomimo tego, że wiele faktów z powieści Dumas ("Wicehrabia de Bragelonne") przeinaczono. Tam jest klasa, aktorstwo, muzyka i jak dla mnie idealnie dobrani aktorzy.

Co nie zmienia faktu, że naprawdę przyjemnie ogląda się "Trzech muszkieterów" Lestera.

May_morning

***Chodziaż
sorry, miało być -) chociaż.
Wybaczcie, trochę nieprzytomna byłam ;)

ocenił(a) film na 10
Arrakin

Witam, no i dopięłam swego. Stworzyłam tę stroknę, o której pisałam dobrych kilka lat temu, fakt, że wiele ejszcze wymaga pracy, ale już sobie krąży w sieci. A że mam wakacje, to postaram się coś sensownego w niej umieścić. Więc się zareklamuję http://republika.pl/muszkieterowie [republika.pl/muszkieter...]
pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones