Do "Braveheart" nie ma co podchodzić, dlatego też nie wybił się tak jak pewnie planowali twórcy.
Jedynie gra aktorska i muzyka na bardzo wysokim poziomie.
Stawiam ten film obok takich obrazów jak Waleczne Serce czy Patriota, bo tak wspaniałe filmy powinno się wyróżniać.
Oby reżyserom nigdy nie zabrakło pomysłów do tworzenia dzieł ponadczasowych, bo to takie właśnie filmy świadczą o tym że kino nadal żyje i nie ogranicza się do szmiry brazylijskich czy wenezuelskich...
Niedawno skończyłem czytać książkę Waltera Scotta o tym samym tytule. I jak patrzę na obsadę to nie wiem o co chodzi... czy ten film jest na podstawie książki, czy nie? Bo tu nie ma nikogo nazwiskiem Osbaldistone, ani Vernon, ani poczciwego radnego Jarvie (wszystko są to postaci fikcyjne).
No i teraz nie wiem, czego...
ale mimo to, to swietny kawalek kina hostoryczno-przygodowego. Dla osob lubiacych takie tematy, pozycja obowiazkowa.
kompletna dzicz bez honoru. To germańskie plemię zniszczyło już wiele cywilizacji. Nigdy nie można im tego zapomnieć.
Żadna rewelacja, do "Braveheart" temu filmowi sporo brakuje, niemniej jest to przyjemna do obejrzenia propozycja przygodowa. Kto lubi naszego "Janosika" z nieżyjącym już, niestety Perepeczko w roli głównej, ten i szkockiego Rob Roya "łyknie" bez oporów.
Dobre zdjęcia, muzyka i wybijająca się rola Tima Rotha w roli...
a właściwie to tylko utwierdzić się w przekonaniu jakim świetnym aktorem i jak bardzo niedocenianym jest tim Roth...wystarczy porównać tą rolę i tą z 4 pokoi
Dziś na TVP1 o 20:20. Można obejrzeć, jednakże mając do wyboru "Rob Roya" i "Memento", wybiorę ten drugi ;)
Szczerze powiedziawszy ten film wielce mnie zawiódł ,szczególnie ,ze jestem miłosniczką niemal wszystkiego co Szkockie badz o Szkocji , po ! Liam Nesson jako Rob Roy to moim zdaniem nie był dobry wybór..po drugie cały klimat był generalnie nieszczególny sir Walter Scott w grobie sie moze nie przewraca, ale wiekopomne...
więcejDosyć dużo tu krwi i przemocy. Gdzieś zapodziała się ta romantyka Scotta. Choć w skali od 1 do 6 filmowi daję 5. Jest to jeden z nielicznych dziesiejszych filmów które podobają mi się w dzisiejszym coraz bardziej zasranym kinie.
Film jest niczego sobie. Całkiem ciekawa historia, aktorzy pokazali na co ich stać. Jednak czegoś w nim brakowało !!! Może magii tamtych czasów??!!
mi się kurna wydaje, że gdyby dokręćić jeszcze jedną część o Szkotach powstałaby niezła szkocka trylogia ("Waleczne serce" Gibsona). Tylko w jakich czasach akcja miałaby miejsce i o czym by to było. Ale kto wie...
Nie lubię tego filmu. Podoba mi się krajobraz oraz relacje R Roya i Mary. Ten aspekt jest naprawdę piękny! A reszta? Wszystko ukazane standardowo: miłość, honor, nienawiść. Właściwie nie ma tu postaci prawdziwych: są albo złe albo dobre. Brak jakichkolwiek odcieni A przy tym za dużo w tym filmie turpizmu.
Film jako całość nie robi zbyt wielkiego wrażenia, jednak scena gwałtu jest naprawdę przerażająca. Tim Roth niesamowicie skutecznie potrafi ukazać ludzi dwuznacznych, okrutnych, ale i po swojemu pociągających...
gdyby z ył to by pił, toasty wznosząc za grę Lange, Neesona i doskona łego w swojej obrzydliwie niesymaptycznej roli Tima R. film o miłości, walce, wierności, mestwie. same ideały.
Bardzo fajny film, prawdziwy dramat romantyczny. Bardzo dobrze dobrani bohaterowie i super muzyka i krajobrazy. Najbardziej było żal Lange Jessica jak ją ten pajac w perułce "skrzywdził". Czekałem jak umrze. Bardzo dobry film polecam wszystkim.